SN: Sama karta pokładowa nie otworzy Ci drzwi do odszkodowania za opóźniony lot
Wyobraź sobie, że stoisz na lotnisku w Antalyi, walizka już dawno zgnieciona przez nadbagaż innych podróżnych, a Twój samolot do Warszawy… wciąż nie widać. Mija godzina, dwie, pięć – w końcu robi się z tego prawie dziewięć i pół godziny opóźnienia. Myślisz: “No dobrze, ale przecież rozporządzenie unijne 261/2004 jest po mojej stronie. Należy mi się 400 euro i już!”.
Problem w tym, że polskie sądy – a ostatecznie także Sąd Najwyższy – powiedziały w podobnej sprawie: „Stop. Sama karta pokładowa to za mało, żeby udowodnić swoje racje.”
Co się wydarzyło?
Dwójka pasażerów, nazwijmy ich Waldemar i Monika, postanowiła dochodzić po 400 euro od linii lotniczej za ponad 9-godzinne opóźnienie rejsu z Turcji do Warszawy. Powołali się na przepisy unijne i wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE, które potwierdzają, że przy opóźnieniu dłuższym niż 3 godziny odszkodowanie się należy.
Do sądu zanieśli m.in.:
- karty pokładowe,
- wezwanie do zapłaty,
- i swoją wersję wydarzeń.
Linia lotnicza odbiła piłeczkę: “Udowodnijcie, że mieliście rezerwację i faktycznie lot był opóźniony. Karty pokładowe tego nie pokazują.”
Jak patrzyły na to sądy?
- Sąd Rejonowy: oddalił powództwo, bo pasażerowie nie wykazali, że opóźnienie faktycznie przekroczyło 3 godziny.
- Sąd Okręgowy: podtrzymał wyrok – karta pokładowa to dowód, że ktoś miał bilet i się odprawił, ale nie dowód na to, ile godzin stał w kolejce po kawę.
- Sąd Najwyższy: potwierdził, że pasażerowie nie zostali pozbawieni możliwości zebrania dowodów. Mogli żądać od przewoźnika dokumentacji albo wnosić o zobowiązanie sądu do jej przedstawienia. Skoro tego nie zrobili, to trudno obciążać linie lotnicze czy sąd za brak materiału dowodowego.
Morał z tej historii?
- Ciężar dowodu leży na pasażerze. Jeśli chcesz odszkodowania, musisz wykazać nie tylko, że byłeś na pokładzie, ale i że opóźnienie faktycznie przekroczyło ustawowe 3 godziny.
- Karta pokładowa to nie wszystko. To jedynie potwierdzenie, że miałeś rezerwację i odprawiłeś się, ale nie pokazuje realnej godziny odlotu czy przylotu.
- Trzeba działać sprytnie. Możesz żądać od przewoźnika potwierdzenia godzin lotu, wykorzystać reklamacje, a w sądzie wnosić o zobowiązanie linii do przedstawienia dokumentów.
Podsumowanie
Sąd Najwyższy (sygn. CNP 119/24) jasno dał sygnał: jeśli walczysz o odszkodowanie za opóźniony lot, sama karta pokładowa nie wystarczy. Trzeba przygotować się dowodowo, bo inaczej – zamiast 400 euro – zostaniesz z niczym i wspomnieniem długich godzin spędzonych na lotnisku.
Jak skutecznie dochodzić odszkodowania?
1) zachowaj potwierdzenie rezerwacji,
2) zbierz korespondencję z przewoźnikiem,
3) w razie sporu – złóż wniosek o zobowiązanie linii do przedstawienia danych lotu.
Jeśli Twój lot się opóźnił i zastanawiasz się, czy możesz dochodzić odszkodowania – skontaktuj się ze mną. Pomogę ocenić szanse i zebrać właściwe dowody KONTAKT